***
Gdy wysiadłyśmy z
pociągu, od razu poszłyśmy zająć sobie najlepszy domek.
-Sonia, pożegnaj się z kolegą!- zawołała ze śmiechem Julia.
- Pa. – powiedziała Sonia ze spuszczoną głową.
- Do zobaczenia- rzekł Piotrek i poszedł w stronę wysokiego szatyna.
-No, no, no! Ładna sprawa! Pierwszy dzień obozu, a Sonia już wypatrzyła sobie chłopaka!- powiedziałam.
-Sońka, mogę być twoją świadkową na ślubie?- spytała się z niewinnym uśmiechem Caroline.
- Ej, nie ma tak!- krzyknęła Julia- Ja chcę być świadkową!
- Może jedna z was przebierze się za chłopaka i będzie świadkiem?- spytałam
-Ja chcę być dziewczyną!- zaklepała Caroline
- Ejże! Ja nie biorę ślubu!- powiedziała czerwona jak piwonia Sonia
- Jeszcze nie…- powiedziałam
***
Po długim czasie, wybrałyśmy sobie domek! Oczywiście taki najdalej na odludziu. Ale był piękny! Przed nim rosło parę kwiatów i drzew.
-Mam nadzieję, że nie mam na żadne z tych roślin alergii…- mruknęła Julia.
-To się okaże!- krzyknęła z entuzjazmem Caroline, wbiegła do pokoju i zamknęła drzwi.
-Jak tu fajnie!- usłyszałyśmy zza zamkniętych drzwi.
Weszłam pierwsza. I od razu musiałam przyznać rację Caroline. Pokój był super! Były w nim cztery łóżka, a nad każdym wisiała tablica korkowa. Ściany były bladoniebieskie.
-Wow.- powiedziała Sonia.
-Jestem ciekawa gdzie mieszkają chłopaki.- zastanowiłam się na głos.
- W domku numer 4. – odpowiedziała Julia.
- Skąd wiesz?- spytała z niewinnym uśmiechem Caroline.
-Bo ty mi to powiedziałaś!- odparła z wielką satysfakcją Julia, na co Caroline się zarumieniła.
-Rzeczywiście…- wybąkała.
- Wojna na poduszki!- krzyknęłam.
Wojnę wygrała Sonia.
~Selene i Apollo ^^
-Sonia, pożegnaj się z kolegą!- zawołała ze śmiechem Julia.
- Pa. – powiedziała Sonia ze spuszczoną głową.
- Do zobaczenia- rzekł Piotrek i poszedł w stronę wysokiego szatyna.
-No, no, no! Ładna sprawa! Pierwszy dzień obozu, a Sonia już wypatrzyła sobie chłopaka!- powiedziałam.
-Sońka, mogę być twoją świadkową na ślubie?- spytała się z niewinnym uśmiechem Caroline.
- Ej, nie ma tak!- krzyknęła Julia- Ja chcę być świadkową!
- Może jedna z was przebierze się za chłopaka i będzie świadkiem?- spytałam
-Ja chcę być dziewczyną!- zaklepała Caroline
- Ejże! Ja nie biorę ślubu!- powiedziała czerwona jak piwonia Sonia
- Jeszcze nie…- powiedziałam
***
Po długim czasie, wybrałyśmy sobie domek! Oczywiście taki najdalej na odludziu. Ale był piękny! Przed nim rosło parę kwiatów i drzew.
-Mam nadzieję, że nie mam na żadne z tych roślin alergii…- mruknęła Julia.
-To się okaże!- krzyknęła z entuzjazmem Caroline, wbiegła do pokoju i zamknęła drzwi.
-Jak tu fajnie!- usłyszałyśmy zza zamkniętych drzwi.
Weszłam pierwsza. I od razu musiałam przyznać rację Caroline. Pokój był super! Były w nim cztery łóżka, a nad każdym wisiała tablica korkowa. Ściany były bladoniebieskie.
-Wow.- powiedziała Sonia.
-Jestem ciekawa gdzie mieszkają chłopaki.- zastanowiłam się na głos.
- W domku numer 4. – odpowiedziała Julia.
- Skąd wiesz?- spytała z niewinnym uśmiechem Caroline.
-Bo ty mi to powiedziałaś!- odparła z wielką satysfakcją Julia, na co Caroline się zarumieniła.
-Rzeczywiście…- wybąkała.
- Wojna na poduszki!- krzyknęłam.
Wojnę wygrała Sonia.
~Selene i Apollo ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz