sobota, 28 września 2013

Obóz Miłości część 17


~Sophie~
Usłyszałam myśli Ciemności : ,,Czyjej mocy jeszcze nie mam? Przydałby mi się dar wróżenia.’’
- Uwolnię Ziemka, jeśli Patryk odda mi swoją moc-powiedział.
- No chyba cię coś boli-Damian nie wyglądał na zadowolonego.
- Damian! Nie denerwuj go!- krzyknęła Julia.
- Ja tylko chcia…
- Już!!-krzyknął Patryk. I zaczęliśmy realizować plan 12d-„Ciemność w lesie”.
Ciemność (i tak zdezorientowany  przez odzywkę Damiana) patrzył się na nas jak na idiotów.
Caroline pchnęła go wiatrem, ale nie dosyć mocno, żeby się przewrócił. Tuż pod nią zaczęła trząść się ziemia i gdyby nie Patryk spadłaby do rowu.
- A więc walczmy-powiedział Ciemność.
Caroline jeszcze raz posłała na niego wiatr. Tym razem udało jej się współgrać z Julą która otworzyła pod nim ziemię. W odpowiedzi Ciemność posłał słup ognia na Sonie (która zdążyła już się przetransformować). Podfrunęła do góry lecz zdążyła oparzyć się w rękę co z kolei wkurzyło Piotrka. Po pięciu minutach Ciemność był cały mokry.
- Piotrek! Nie pamiętasz planu?!- krzyknęłam.
- To była teoria! W praktyce jest trochę gorzej- odkrzyknął.
Sonia podczas tej sprzeczki wyjęła z jednego skrzydła swoją ukrytą broń – ostre pióro- i rzuciła nim w kierunku Ziemka. Pióro natychmiast przecięło sznurek i Ziemek był wolny. Damian (i tak już nieźle wkurzony) podpalił Ciemności płaszcz. Jula go przywiązała roślinkami(w międzyczasie Piotrek ugasił Ciemność) .
- Nie tym razem!- wykrzyknął Patryk.
I zaczęliśmy się szybko oddalać od naszego wroga.
***
Kiedy Dawid zobaczył Ziemka trochę się przestraszył.
- Stary gdzie ty wpadłeś? A wy?- zapytał patrząc na nas.
- O nie…- jęknął Patryk.
Wiedziałam o kogo mu chodzi. Niestety usłyszałam jej myśli.
- No właśnie. Gdzie byliście?- zapytała Monika.
- No przecież na jagodach!- odparła Sonia.
- A mogę wiedzieć czemu macie poszarpane ubrania i wyglądacie jakby zaatakowało was tornado?
- No wiesz, jagody nie sługa. Często rosną w dziwnych miejscach.- rzekła cierpliwie Julia.
- Ale skoro byliście na jagodach to gdzie…
- Ej słuchaj! To nie twoja sprawa gdzie byliśmy, co robiliśmy i tak dalej jasne?!- krzyknęła Caroline.
- Ty tutaj ruda nie podskakuj! Nie chcesz mieć we mnie wroga!- Monika wyglądała na naprawdę wściekłą, że ktoś jej przerwał
- Chyba powinniśmy już iść. Co nie chłopaki?- spytałam szybko.
- Tak chodźmy już.- powiedział Damian popychając lekko Patryka, bo ten wyglądał jakby go wmurowało.
***
Poszliśmy wszyscy do naszego domku i zamknęliśmy drzwi na klucz.
- Monika powinna się kumplować z Ciemnością.- mruknęła Caroline.
- A skoro już o tym mowa, nie uważacie, że z Ciemnością poszło nam zbyt łatwo?- spytała Julia.
- Zbyt łatwo? Kobieto, jestem wyczerpany!- krzyknął Damian.
- Może właśnie o to chodzi.- zamyśliła się Sonia.- Może Ciemność po prostu chciał nas zmęczyć?
- Mam nadzieję, że nie. To by znaczyło, że jest jeszcze sprytniejszy niż sądziliśmy.- odparł Piotrek.- Ale muszę przyznać, że to bardzo prawdopodobne.
***

Komentujcie! ;)



                                                                       Apollo ^^ ~Selene

2 komentarze:

  1. YYY...JAK ANAKIN BEZ KOSZULKI :33
    Ja pisze nn i nie mam weny...no wiecie...i tak was kocham <33
    Piszcie tak dalej!
    Bay<333

    OdpowiedzUsuń